SŁOWO O GWAŁCIE
"SŁOWO O GWAŁCIE".Chciałbym odnieść się do wypowiedzi jednej z posłanek klubu Prawa i Sprawiedliwości, której nazwiska nie ma potrzeby tu wymieniać, bo ostatecznie nie wszyscy muszą przejść do historii… Posłanki, która w dość niewybredny sposób skomentowała warszawski "Marsz Szmat" i protestujące ofiary gwałtów.
Pani poseł!... Mój Boże!...
Obawiam się, że Pani kompletnie nie zrozumiała przesłania tej rozpaczliwej manifestacji, niezależnie od jej, chwilami szokującego, obrazu. Proszę się więc na moment skupić, bo spróbuję to Pani wytłumaczyć: Wolność i szacunek powinny być zagwarantowane każdemu człowiekowi w tym kraju. Wolność i poszanowanie naszej godności należy się nam wszystkim bez wyjątku... więc taki czy inny sposób ubierania się, nie jest żadnym wytłumaczeniem dla brutalnego ataku na kogokolwiek.
Prawem każdej kobiety jest móc w dowolnej chwili i okolicznościach powiedzieć NIE, na propozycję współżycia
i nikt nie może jej tego prawa odebrać pod ŻADNYM pretekstem. Człowiek, który zmusza kobietę do seksu jest po prostu prymitywnym bandytą.
TO powinno być bezsporne dla każdego cywilizowanego człowieka.
Seks jest takim samym subtelnym i intymnym pojęciem jak wiara i zmuszanie do niego kogokolwiek jest barbarzyństwem.
Czy widzi Pani różnicę pomiędzy gwałtami dokonywanymi w roku 44 podczas Powstania Warszawskiego przez niemieckich żołdaków i własowców na Polkach i Żydówkach - a masowymi gwałtami dokonywanymi w odwecie w 45 roku przez sowieckich sołdatów na niemieckich kobietach?
Widzi Pani różnicę? Bo ja nie!
Jeden i drugi czyn był ohydną zbrodnią, sprawieniem niewyobrażalnego cierpienia fizycznego i psychicznego bezbronnym, dziewczynkom i kobietom, bez względu na ich przekonania czy narodowość. I żadna ideologia nie ma tu nic do rzeczy…
W ocenie gwałtu wina może być tylko jednoznaczna. Leży po stronie tego, który przełamując sprzeciw kobiety zmusza ją strachem, siłą lub podstępem do intymnego zbliżenia, wbrew jej woli.
Mówi Pani: „one prowokują”. A co z dziewczynami, którym bez ich wiedzy na imprezie podano podstępnie w napoju „pigułkę gwałtu”, powodującą zanik woli i pamięci. O nich też Pani powie, że same tego chciały?
A co z przypadkiem ułomnej dziewczyny, która mając od urodzenia zwichnięte biodra, chodziła w sposób, który dla gwałcicieli wydawał się prowokacyjnym kręceniem pupą?
Co z europejskimi turystkami, które w kraju azjatyckim brutalnie pobito dokonując na nich zbiorowego gwałtu tylko dlatego, że w upale chodziły w szortach?
Czy one są, sobie same winne, bo nie znając miejscowego obyczaju, nieświadomie „prowokowały” lokalnych samców, przyzwyczajonych do upadlania własnych kobiet? Czy czyn tych bandytów jest, Pani zdaniem, usprawiedliwiony?
Czasem ocena czyjegoś zachowania to rzecz bardzo względna.
Czy bowiem, Pani zdaniem, ktoś, kto idzie ulicą mając jawnie na szyi cenny, złoty łańcuszek z medalikiem, albo otwarcie rozmawia przez kosztowną komórkę, TEŻ swoim zachowaniem prowokuje, bandytę do grabieży i sam jest sobie winien ewentualnego napadu?
Przecież to paranoja! Tak nie funkcjonuje państwo prawa!
I jeszcze jeden trudny do przełknięcia fakt, Pani Poseł, proszę przyjąć do wiadomości, że: prostytutka, alkoholiczka czy narkomanka TEŻ JEST kobietą i też ma prawo w każdej sytuacji i okolicznościach powiedzieć NIE!
Proszę sobie uświadomić, że ona ma takie same prawo do godności i intymności jak Pani - szanowna Pani Poseł.
Bo niezależnie od praktykowanego przez Was zajęcia, wszystkie jesteście na szczęście, równymi sobie, wolnymi ludźmi…
***
Jesteśmy posłami tego samego Parlamentu, ale przerażenie ogarnia mnie na samą myśl, że osoby o takich poglądach jak Pani mogłyby kiedyś rządzić tym Krajem.
Piotr van der Coghen
Warszawa dnia 23 maja 2013 r
(tekst wygłoszony z trybuny sejmowej dnia 23 maja jako oświadczenie poselskie)
Komentarze: